www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

Współrzędne punktu przyziemienia: 52.0073N / 21.6146E, lokator KO02TA i tradycyjnie trasa tej sondy:

W niedzielny poranek uratowaliśmy od zardzewienia Naszą 95, minęło zaledwie nieco ponad 4 godziny i naszła nas chęć na ponowną wyprawę.
Nie planowaliśmy jej, ponieważ wg prognoz sonda miała spaść zdecydowanie za daleko, ale balon był jakiś słaby i pękł już na wysokości 30,7 km.

Zapowiadało się na bardzo szybką i prostą akcję - podjechać, przejść się polami ok. 70 m (żadnych krzaków, a tym bardziej wysokich drzew), posprzątać i wrócić.
Łatwizna, a skoro rano nieco zmarzliśmy to co nam szkodzi zmarznąć jeszcze trochę, poza tym 4 miesiące wcześniej i 1300 m dalej znaleźliśmy tam Naszą 90.
Czyli tereny i dojazd do tej wsi były nam znane, szybka decyzja i znów jedziemy po oblodzonych drogach - a mieliśmy już tej zimy nie ruszać na polowanko...

Wszystko odbyło by się zapewne zgodnie z oczekiwaniami, gdyby nie aura, zawieje śnieżne i prawdopodobnie 5 kolejność odśnieżania drogi przy której spadła sonda.
Suzuki SX4 w reklamach chwali się osiągami w trudnym terenie, jednak zaspy 20-30 cm pokonały ją i zamiast 70 m musieliśmy "z buta" zrobić łącznie ok. 650 m (w jedną stronę).
Na szczęście Helena w porę wycofała się autem na mniej zawiany odcinek drogi i dzięki temu na tym pustkowiu nie musieliśmy szukać jakiegoś traktora, aby nas wyciągnął:

Jakoś pokonaliśmy pieszo tą zasypaną trasę (i zimny, chwilami silny wiatr), samo znalezienie sondy nie wymagało już dużego wysiłku: leżała ok. 10 m od mojej ostatniej ramki na APRS:

Najpierw po zejściu z drogi i przejściu polem raptem kilku metrów zobaczyłem "na kursie" coś żółto-brązowego; były to symboliczne resztki balonu:

Poszliśmy po lince (której prawie nie było widać na śniegu) i uważając, aby przypadkiem nie nadepnąć na sondę i po 40 sekundach znaleźliśmy białe pudełko:

Wyłączyłem ją (aby zatrzymać odliczanie timera), włączyłem i zdziwienie - tym razem miga na zielono, a wszystkie dotychczas przez nas znalezione z nowym softem migały na czerwono!
Prawdopodobnie w oprogramowaniu jest zaszyty jeszcze jeden timer i jak ktoś znajdzie i wyłączy sondę np. do 2 godzin od wylądowania to nadaje się ona do ponownego użycia.
Trzeba będzie wspólnymi siłami rozpracować jaki to jest czas od np. pęknięcia balonu - ten egzemplarz rozpoczął spadanie o godz. 13:45, a wyłączony został ręcznie ok. 15:45.
Czyli na obecną chwilę można przypuszczać, że czas do przestawienia się sondy na miganie na czerwono (pomimo sprawnego paska) wynosi co najmniej 2 godziny od eksplozji balonu.

Jeszcze jak zwykle filmik, tym razem prawie 4-minutowy - przepraszam za kiepski dźwięk; jak wcześniej wspomniałem "dymało" dość mocno i furgot wiatru nagrał się aż za wyraźnie:

[link widoczny dla zalogowanych]

netmen

Bravo! Bravo! Smile

Zimno u Was Very Happy

SP9SKP

Super!
Ale śniegu tam macie.... u nas na polach trochę się trzyma, ale tylko tam gdzie słońce nie świeci Smile

SP5RZP

Oj tak - jest zimno i wszędzie biało.
Temperatura w dzień w ostatnich dniach między -5 a -10 stopni, pokrywa śnieżna od 10 do 50 cm (tam gdzie nawiało).
Od dawna mówię - góry powinno się przeflancować na wschodnie Mazowsze - przynajmniej miałbym blisko Laughing

A warunki narciarskie zimą tu są dużo bardziej przewidywalne niż w górach...

SP8XXT

Bravo obserwowałem waszą drugą akcję w tym dniu .Gratuluję i pozdrawiam .