www.radiosondy.fora.pl

Andbi

2 października rozpocząłem od wyjazdu przed pracą po Sondę, która spadła w Falenicy w okolicach ulicy Poezji i Mozaikowej. Po przyjeździe na miejsce zaskoczyła mnie cisza, czyli albo ktoś wziął albo sonda uszkodzona. Nie miałem czasu jej szukać postanowiłem jechać do pracy. W ciągu dnia rozmawiałem o tym z Armandem. Ostatecznie udało mi się go namówić by wybrać się po sondę południową, która z dużym prawdopodobieństwem miała spaść w okolicach Celestynowa. Spadła parę kilometrów dalej w okolicach stawów w Całowaniu.
Gdy byliśmy już w trasie zauważyliśmy, że sonda zaczęła przekraczać Wisłę. Było duże podejrzenie że podczas lotu przeleci na drugą stronę Wisły i do ostatniej chwili nie byliśmy pewni gdzie się udać. Mogliśmy jechać w kierunku sondy, lub zaryzykować i bazując na swoim doświadczeniu i przeczuciu poczekać po swoje stronie Wisły. Wybranie drogi na skróty, przez łąki było bardzo ryzykowne, ale podjęliśmy to ryzyko i przez ogromne wertepy okraczając metrowe doły dojechaliśmy na miejsce. Mój samochód spisał się doskonale (zrehabilitował się po ostatnim lawetowaniu). Wyglądało na to że jesteśmy pierwsi i nikogo nie ma w okolicy, a sonda bardzo głośno szemrała. Była doskonale widoczna z daleka. Leżała na środku świeżo skoszonej łąki, po której jeździł ciągnik i w każdej chwili mógł ją zniszczyć. Nawet zapytałem pana czy się nie gniewa że wjechaliśmy mu na pole? Rolnik był bardzo zdziwiony, żeśmy w to miejsce dojechali samochodem. Posprzątaliśmy całość kilka zdjęć na pamiątkę i powrót do domu. Wieczorem na mapie Aprs zauważyliśmy, że zaraz po nas był SP5MB. Mam nadzieję że nie będzie się gniewał, żeśmy mu zwinęli sondę sprzed nosa nie zostawiająca ramek. Ja nie umiem jeszcze tego robić i nie mam znaku, a Armand nie miał sprzętu do tego (ani radia, ani smartfonu), dlatego zapisał współrzędne i zrobił to dopiero ok. 20. Wieczorem gdy rozmawiałem z Armandem przez telefon był mi wdzięczny, że bez przygotowań udało mi się go namówić na spontaniczny wyjazd.

SP5RZP

Gratulacje dla Was - czasami warto zaryzykować i "zagrać vabank" (wybranie "swojej" strony Wisły, jazda po łące).
Ponieważ nie było Armanda widać na APRS to obserwowaliśmy godzinne zabiegi konkurenta próbującego przez te bagienne tereny dotrzeć do sondy.

Ale to Wy byliście pierwsi co nie dziwi, bo to Twoje Andrzeju tereny i zapewne dobrze znasz te lokalne dróżki i wertepy.

Andbi

słusznie prawisz Adamie, Tak było

sp3qfe

Dzięki za wyprawę Smile

W smartfonie chyba muszę zrobić całkowity restet, bo baterie konsumuje mi w ciągu kilku godzin Sad

netmen

Gratulacje Smile

Takie akcje są najfajniejsze Very Happy

Ps. Szkoda, że nie miałem okazji Ciebie, Was poznać jak byłem na jesień 2016 roku...a teraz jak kiedyś zajadę (choć bardzo mało prawdopodobne), to nie będzie co zbierać Very Happy

SQ2ODE Mariusz

Fajna akcja no i opis
Gratulacje