www.radiosondy.fora.pl

alsl

Na początek witam, bo to mój pierwszy post.
Po około roku przymiarek przedwczoraj (22.01) padła decyzja o próbie podjęcia dwóch Lindbergów: S2251727 oraz S2251726.

Pierwsza w/g predykcji spadła na środku DK 25.
[tu był by link gdybym mógł]
Wczesnym sobotnim rankiem (23.01) szybkie śniadanie, sprawdzenie na radiosondy czy jeszcze niepodjęte i w drogę.
Na miejscu radio głuche (prawie dwie doby zimą - marne szanse), obszedłem dokładnie pobocze z jednej i drugiej strony. Po jednej stronie pole jakby wczoraj zaorane.
[tu był by link gdybym mógł]

Po drugiej śnieg i błoto [tu był by link gdybym mógł]

Z daleka wyglądała bardziej zachęcająco
[tu był by link gdybym mógł]
niestety to tylko plastikowa butelka po mleku. Nigdzie nawet śladu balona.
Przemoczony i ubłocony wracam do auta.

Druga (S2251726) powinna leżeć na polu dokładnie tu:
[tu był by link gdybym mógł]
Obszedłem dokładnie cały "pagórek"
[tu był by link gdybym mógł]
oraz sąsiedni na północny wschód. Przeszukałem także linię drzew na północ i strumyk biegnący za nimi. Niestety nigdzie nawet śladu balona, sznurka czy sondy.
W bonusie w trakcie dojazdu po do drugiej miejscówki przyłapałem na środku pola wilka. Musiałem jechać pod wiatr, że mnie szybciej nie usłyszał. Zobaczył mnie dopiero na około pięćdziesięciu metrach i po sekundzie aż się za nim kurzyło.

Przemoczony i z pustymi rękoma wróciłem do domu. Mimo wszystko pierwszy wypad zaliczony i już czekam na drugą próbę.

Andbi

Na początek to normalne, nie pękaj. Sukcesem będzie też znalezienie śladów szybszego łowcy. Powoli nabędziesz doświadczenia. Najszybciej można sie nauczyć przy innym łowcy, który już się orientuje w temacie. Życzę pomyślności.
Pozdrawiam,
Andrzej SP5ABI

SQ7HJL

Wszytko dokładnie jak kolega wyżej napisał i dodam jeszcze, że najlepiej jechać na łowy gdy sonda jeszcze nadaje (czyli jakieś 7-8 godzin po wylądowaniu) - wtedy najłatwiej znaleźć.

Druga sprawa, że nie wszyscy odhaczają w serwisie kxy status znalezienia sondy, albo odhaczają z dużym opóźnieniem. Często wprowadza to w błąd innych łowców. Warto o tym pamiętać, choć nic się na to i tak nie poradzi.