www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

24 marca 2015, wtorek, sonda nr K3123012 czyli nocna z Legionowa.

Prognoza lotu tej sondy wskazywała, że wyląduje za daleko, więc grzecznie i dość wcześnie poszliśmy spać.
Rano wstałem, przyniosłem sobie kawę i włączyłem komputer - wśród sprawdzanych stron była wizyta na aprs.fi
Ja co prawda w nocy nie prowadziłem na APRS legionowskiej, ale na szczęście zrobili to inni (SP5MG, SQ5AM, SQ5NWI).
Spadła w "bezpiecznym" terenie - nie na drodze czy w zabudowaniach ani na terenach pełnych stawów.

Zresztą poniższy szkic sytuacyjny z "pola walki" zobrazuje to najlepiej:

Oberwało mi się od Heleny - "jak ty sprawdzałeś tą prognozę?"; sprawdzałem normalnie, tylko wiatry zmieniły się.
Mimo, że miała chęć to już nie mogła po nią jechać - za chwilę musiała ruszać do pracy (w odwrotnym kierunku).

Ja początkowo nie miałem zamiaru jechać, ale po wypiciu kawy stwierdziłem, że mam przecież jeszcze wolną godzinę.
Im dłużej przyglądałem się na mapę tym bardziej mnie korciło na niespodziewane polowanko; no i nie wytrzymałem.
Przejeżdżałem w tamtych terenach wielokrotnie, więc bardzo zgrubny szkic jak dojechać i ok. godz. 7:45 w drogę.

Opel nie jest zradiofonizowany, więc nasłuch sondy prowadziłem na radiu ręcznym (Kenwood TH-D72).
Antena od niego typu "koci ogonek" jest całkiem skuteczna w paśmie sond, bo usłyszałem ją ok. 1,5 km
przed "punktem zero", a przecież karoseria auta czy chociażby szyby też tłumią sygnał radiowy.

Pewnie z tego podekscytowania, że ją słyszę zaparkowałem o jedną dróżkę za wcześnie - dzięki temu zamiast
"z buta" zrobić od miejsca parkowania do sondy ok. 200 metrów musiałem drałować ok. 600 metrów.
Puste, rozległe pola, czyli obyło się bez odbić sygnału i jak po sznurku dotarłem do sondy o godz. 8:12.
Dobrze, że tak sprawnie to namierzanie poszło, bo za kilkanaście minut baterie w sondzie skończyły by się.

Słońce ładnie świeciło, więc już z oddali zauważyłem białą, błyszczącą obudowę sondy:

Balonu z daleka nie było widać, bo bardzo niewiele z niego powróciło, ale za to legł bardzo blisko sondy:

Na poniższym zdjęciu widać to jeszcze lepiej, tam gdzie z lewej strony jest samotne dzika grusza miałem "parking":

[img]hhttp://www.radiosondy.fora.pl/images/galleries/6379627715d3880dfec388-984095-wm.jpg[/img]

Sonda w momencie przyziemiania musiała uderzyć dolną częścią w jakiś kamień (których było tam aż nadto),
ponieważ cały spód jest strzaskany, zaś pojemnik z bateriami trzymał się sondy "na słowo honoru" -
przynajmniej nie musiałem się z nim szarpać, aby rozłączyć zasilanie, jednak wszystkie czujniki są sprawne:

Ponieważ nie prowadziłem jej to dla zobrazowania toru lotu "podkradnę" trasę wygenerowaną przez Piotra SP5MG:

http://aprs.fi/#!mt=roadmap&z=10&ts=1427152560&te=1427159245&call=a%2FSP5MG-11

Zrzut ekranu:

Podziękowania dla Kolegów prowadzących w nocy tą sondę - gdyby nie Wy ominęła by mnie poranna adrenalinka.

SP6IZU · Wysłany: Wto 21:46, 24 Mar 2015 Temat postu:

Adam gratuluje kolejnej !

Super akcja !

Zauważyłem, że Wasze sondy mają te Liściki w woreczkach, a nasze Wrocławskie nie.

SP5RZP · Wysłany: Wto 23:51, 24 Mar 2015 Temat postu:

We wrocławskich za to jest gumka Wink

W sumie obie metody informowania znalazcy nie są doskonałe.

Przy wrocławskiej większa ulewa spowoduje nieczytelność liściku.
A po jakimś czasie gumka pęknie i karteczka odleci sobie.
Bo przecież ludzie najczęściej nie znajdują tych sond (poza nami Laughing

) tego samego dnia kiedy wylądowały.

Legionowo pakuje swoje "przesłanie" do woreczków strunowych co stanowi już jakieś zabezpieczenie przed deszczem,
ale za to przyklejają je tylko do obudowy (nie stosują gumek).
Klej jest słaby i często nawet bez deszczu woreczek odpada.

Najlepiej byłoby połączyć te 2 metody, ale zamiast gumki dałbym cienką opaskę samozaciskową odporną na UV.
Kartka wówczas na pewno nie odpadła by, a i sonda przy twardszym lądowaniu nie rozpięła by się od baterii.

Usunięty_A · Wysłany: Śro 17:17, 25 Mar 2015 Temat postu:

Na zdrowie.
Teraz wszystko leci do Ciebie, a nawet i dalej.

SP5RZP · Wysłany: Śro 21:15, 25 Mar 2015 Temat postu:

Z przewagą na "nawet dalej" Crying or Very sad

Tak patrzyłem na prognozy, to najbliższy tydzień nie połowimy sobie...
Jedyna nadzieja, że czasami przyroda rozmija się z prognozą jak było w wyżej opisanym przypadku.

SQ9RHX · Wysłany: Śro 22:43, 25 Mar 2015 Temat postu:

Gratulacje.