www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

Mało brakowało (ok. 40 m), a spadła by w moim lokatorze (KO02UE), jednak zboczyła nieco i zakończyła lot w KO02UD (52.1663N / 21.6844E).
Ale i tak blisko nas - dokładnie to 3,7 km od domu, więc tym razem szukanie sondy trwało trochę dłużej niż sam dojazd do niej.
Tak wyglądała jej trasa; mała wyrwa w śladzie na początku to jakiś chwilowy problem z serwerem APRS-IS do którego wysyłałem ramki:

Prognozy były jednoznaczne - co by sonda nie nawywijała to i tak zakończy lot w naszym rewirze, więc czekaliśmy tylko na zdekodowanie
statusu BurstKill - na szczęście ktoś życzliwy naszym zabawom miał dziś dyżur w SPA Legionowo i "ulepszył" sondę - dziękujemy!
Wyruszyliśmy z domu jak sonda już spadając była na wysokości ok. 8 km i pomknęliśmy w stronę Mieni, gdzie powinna wylądować.
Niestety, spadała bardzo szybko (ok. -13 m/s przy samej ziemi) i nie doleciała w przewidywane miejsce, przez co zabrakło nam
ok. 1 minuty na dotarcie na miejsce i podziwianie ostatnich metrów lotu, ale stan balonu wyjaśnia dlaczego tak jej się spieszyło:

Dobrze nam szło - na bieżąco kontrolowałem na mapie nasze oraz sondy położenie i zmierzaliśmy wprost na nią,
aż nagle w głośniku cisza zapadła - znaczy rozbiła się, mimo że dookoła rżysko i nawet kamienie wyzbierane...
Byliśmy wówczas ok. 500 m od sondy, więc nie było szans, aby ktokolwiek zdążył ją tak szybko odnaleźć i jeszcze wyłączyć.
Ale to nie nasza pierwsza nie nadająca, więc wpisałem ostatnie zdekodowane położenie do nawigacji i zaczęliśmy się rozglądać
za bezpiecznym miejscem do zaparkowania - udało się dopiero na polnej drodze pod lasem i już pieszo przeszliśmy ok. 250 m :

Najpierw zobaczyłem mizerne resztki balonu, potem - wiadomo po lince i na drugim jej końcu powinna być sonda.
Jakież było moje zdziwienie jak okazało się, że jest tam tylko plastikowy zaczep łączący sondę z linką, a samej sondy ani śladu!
Rozejrzałem się "symulując" tor lotu i stało się oczywistym, że zabrakło jej dosłownie metrów, aby prześliznąć się nad drzewami.
Pewnie przywaliła w któryś konar, wyłączyła się i przy okazji rozpiął się zaczep od linki, a sonda prawdopodobnie leży pod drzewem.
Po pokonaniu dość głębokiego rowu długo nie szukałem - zwłoki sondy leżały (w jednym kawałku) tam gdzie się ich spodziewałem:

Odpadł tylko woreczek strunowy z karteczką od IMGW i nie udało się go odszukać - było tam pełno jeżyn, więc pokłuty zrezygnowałem.
"Włosek" od pomiaru temperatury nie przetrwał przyziemienia, ale sonda o dziwo daje się włączyć co będzie widać na filmie Heleny.
Chwilami nieźle wiało, co niestety słychać - całość nagrania ma ponad 4 minuty i nawet po silnej kompresji "waży" 222 MB:

[link widoczny dla zalogowanych]

SP8XXT

Fajna i szczegółowa relacja a więc Gratulacje .

SQ5MBM

Gratuluję Adam. Dziś jechałem w delegację do Leżajska ale nietypowo jak na mnie bo DK17 na Lublin a potem na Biłgoraj i Leżajsk. Zostawiałem ślad na APRS (via APRSdroid) i w pewnym momencie dostałem sms od Krzyśka SQ5NWI z zapytaniem czy jadę po sondę. Niestety, tym razem nie - Adam, to Twój teren i zanim uzyskałbym zgodę na poszukiwania to Ty już pewnie miałeś sondę w rękach Very Happy

W planach mam zakup poleconej przez Piotra SQ7KHZ anteny kierunkowej. Bez tego elementu wyposażenia już dwie sondy mnie "oszukały" Wink

Usunięty_N

Ciekawy przypadek z tym rozpadnięciem się sondy. Można by pomyśleć, że ktoś był szybszy, choć musiałby działać błyskawicznie. Smile

Gratulacje!

SP5RZP

No właśnie - bardzo dobrze się stało, że byliśmy na miejscu tak szybko, bo rozwiało to sporo potencjalnych wątpliwości.
Gdybyśmy wyjechali po godz. 17:00 jak to było w początkowych planach to mielibyśmy "zagwozdkę" i nie wiadomo jak by się to skończyło.
Strzępy balonu są, linka jest, a sondę ktoś odczepił i nie słychać jej już - podejrzewalibyśmy, że i u nas zapanował "syndrom wrocławski".
Znaczy, że jakiś "tajnos agentos" był szybszy, ale zabrał sobie tylko sondę porzucając całą resztę.

Na szczęście zwyciężyło moje wrodzone skąpstwo - otóż moja stacja meteo (WS2300) sygnalizuje konieczność wymiany baterii.
To zamiast jechać do sklepu i kupić nowe "paluszki" pomyślałem - przecież same spadną "z nieba" i to porządne Wink

Więc 2 sztuki już mam - ale stacja potrzebuje 3 sztuk, wobec tego muszę w najbliższym czasie upolować jeszcze jedną RS41.
Oczywiście taką co ledwie spadła, aby baterie jeszcze były w dobrej kondycji.
Jakby w Sevres pod Paryżem szukali wzorca skąpca to już wiecie czyją kandydaturę zgłosić ? Laughing

netmen

Jak zawsze pełna profeska! Bravo! Gratulacje! 👍😃

SQ7KHZ

Fajna akcja Wink

jeszcze raz gratulacje!