www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

Dziś mieliśmy spore szczęście, któremu dopomógł pracownik SPA Legionowo odpowiednio ulepszając sondy - dziękujemy!
Rano odnaleźliśmy w pełni sprawną Naszą 77, a kilka godzin później znów były emocje i całkiem przyjemne łowy w lesie.
Bo zakończyła swój lot w lesie w pobliżu miasteczka Liw - współrzędne miejsca przyziemienia 52.3478N / 21.9701E (KO02XI).
Tym razem mój sprzęt śledzący nie zawiódł, więc nie muszę podkradać toru lotu - a pokonała taką trasę zanim trafiła w nasze ręce:

Z domu wyjechaliśmy jak jeszcze sonda wznosiła się i pierwszy postój zrobiliśmy pod Czerwonką Liwską czekając na eksplozję balonu.
Pękł szybko - już na wysokości 32616 m, więc stało się jasne, że spadnie kilka km na wschód od naszego obozowiska.
Przemieszczamy się do Strupiechowa, robię dokładniejsze wyliczenia i wychodzi mi, że spadnie w miejscu o nazwie Gołe Bagna.
Co prawda da się tam dojechać, ale w gęstym lesie nie ma szans na zobaczenie jak sonda spada, więc jedziemy w przeciwną stronę.
Tam po prostu był otwarty teren; miałem nadzieję, że pomyliłem się w obliczeniach i sonda spadnie jednak wcześniej.
Niestety, przeleciała dokładnie nad nami na wysokości ok. 1700 m i przez niski pułap chmur nic nie zobaczyliśmy.
Sonda miała wzięcie jeśli chodzi o ilość stacji prowadzących - doliczyłem się 7, a czekaliśmy na nią tam gdzie jest auto SP5RZP-9:

Dekodowałem w aucie, więc miałem najdokładniejszą pozycję - przeniosłem ją do nawigacji turystycznej i pojechaliśmy w las.
Nie ryzykowaliśmy dojazdu pod samą sondę (aczkolwiek jak później okazało się było to wykonalne) - ostatnie 100 m pokonaliśmy pieszo.
Nawigacja pokazuje "punkt zero", rozglądamy się dookoła po ściółce leśnej, ale nic nie zobaczyliśmy, bo sonda wisiała 1,5 m nad ziemią:

W momencie jak zobaczyłem sondę dostrzegłem też resztki balonu, który zaraz potem, ale tylko na chwilę znikł mi z oczu:

Oczywiście APRS radiowy w tym lesie nie ma zasięgu, więc podobnie jak rano z opresji wybawia nas tablet Heleny:

Sprzątanie lasu poszło nam bardzo sprawnie - wystarczyło przepalić linkę przy sondzie, a pozostałości balonu same zsunęły się na ziemię.

Mieliśmy zamiar po akcji nazbierać trochę grzybów, ale spotykaliśmy jedynie takie, które można spożyć tylko jeden raz.
Las jednak odwdzięczył nam się za posprzątanie sporą ilością jeżyn - w kilkanaście minut uzbieraliśmy ponad pół kilograma:

Teraz zastanawiamy się co z nimi zrobić - mi wpadł do głowy pomysł, aby zrobić nalewkę jeżynową, ale nigdy takiej nie robiłem.
Ma może ktoś sprawdzony przepis na taki sposób zachowania smaków lata do degustacji w zimowe wieczory?

Na deser tak jak poprzednio 2-minutowy film ukazujący przyjemne okoliczności przyrody z miejsca odnalezienia naszej "zwierzyny":

[link widoczny dla zalogowanych]

netmen

Gratulacje 👍😃

SP8XXT

Fajna akcja ,powiem że wybierałem się ,ale jak zobaczyłem że jesteście prawie na miejscu to mi przeszło. Gratuluje.

SP6IZU

Akcja medalowa! Gratulacje!