www.radiosondy.fora.pl

początkujący łowca · Dołączył: 17 Mar 2016 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Przeglądając mapę, zauważyłem w swoim zasięgu leżaka z przed ponad tygodnia. Jest! - przez 2 miesiące nic się do mnie nie zapuściło.
Miałem wyjechać po nią wieczorkiem ( ostatnia ramka 700m od mojego domu ), ale zobaczyłem, ze idzie do nas burza. Po krótkiej prognozie stwierdzam, ze idzie do mnie - powinna być za 2 godziny, może trochę więcej.
Więc obiad w expresowym tempie, placek rower i jedziemy. Na miejscu byłem po 5min.

Wjechałem do kogoś na obrzeża gospodarstwa, zostawiłem rower i poszedłem w pole za oborę. Według prognoz ze strony SQ6KXY powinna spaść tusz za oborą.
Wylądowała gdzieś w kartoflisku albo na ściernisku. Poszedłem na współrzędne... i wtedy wyszła do mnie gospodyni. Zapytała się kogo/czego szukam. Niestety niebyła mi wstanie pomóc, ale za to nie musiałem się bać, że ktoś mnie siekierą czy innymi grabkami pogoni. Razz

W między czasie zaczęło wiać ( po przeciwnej stronie miejscowości szła inna burza ).

Pokręciłem się po tym polu to tu to tam. Nie znalazłem nic. śladów balonu linki brak. Kartoflisko w miejscu predykcji lądowania już rozkopane, widać że maszynowo. Obok świeżo skoszone zborze. Po sondzie ani śladu. Reszta na filmie.
https://youtu.be/V1_gJYpHe8k
Pokręciłem się jeszcze chwilkę wzdłuż drogi w obie strony.
Zajechałem też na sąsiednią działkę. Tam najpierw dogonił mnie pies, później jego właściciel. Zapytał się o co chodzi choć było widać po gościu najpierw irytacje a po wytłumaczeniu czego szukam zdziwienie że ktoś szuka takich resztek.

Pędem wracałem do domu z niczym - na horyzoncie czarne chmury
200m przed domem dopadła mnie wichura - myślałem, że nie dojadę.
Całość zajęła mi godzinę bez 3min.
Podsumowując - akcja nieudana, sondy niema a jazda podczas wichury... bezcenna i męcząca. Laughing

Zdjęcia - dojścia do lądowiska, pieska i pięknych chmurek po przeciwnej stronie do burzy.
[link widoczny dla zalogowanych]

SP5RZP

W bazie SP9SKP ostatnia moja ramka dla tej sondy jest z wysokości 297 m (czyli realnie z 267 m), a teren w tym miejscu jest podniesiony na ok. 170 m n.p.m.:

SP8XXT

No cóż też miałem parę godzin po przyziemieniu sondy brak po prostu znikła ,ale czasami nie zobaczyłem a była blisko tak bywa.Mimo tego gratuluję wyprawy .

SP9SKP

Ano teraz tak jak Adam pisze, żniwa. Z dnia na dzień sonda może zostać zaorana. Ja tak miałem na wiosnę. Jechałem chyba tydzień po lądowaniu i znalazłem sondę już pod ziemią. Smile

Ale dało się znaleźć. W jednym miejscu resztki balonu w drugim sonda, sznurek przecięty i mocno skrócony.

SQ7ACP

Dlatego najpierw szukam właściciela terenu jeśli sonda spada za zabudowaniem. Wtedy i ja i on jest spokojny Wink

( jeśli Pan / Pani oczywiście zezwoli na penetrację Wink

)

netmen

Mikołaj, sprawdź wskazania Adama SP5RZP. Skoro piszesz, że masz blisko, to sprawdź. Myślę, że możesz się miło zaskoczyć Smile

początkujący łowca · Dołączył: 17 Mar 2016 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Każdy z nas obstawi inne miejsce lądowania. Laughing

Nie wiem czy było to dobrze widać na filmie.
Teren to był około 10m pas kartofliska ( w szerz ) a dalej już ściernisko. Z odległości tych 100m na pewno wypatrzył bym sondę. Raczej wciągną ją kombajn.
Według komputera spadła na skraju rozkopanego kartofliska/zarośniętego kartofliska.
Według mnie spadła pomiędzy tą a sąsiednia posesją.
Starałem się szukać obszarowo, ale nie był to duży obszar, z uwagi na to, że pogoniła mnie burza.
Jak przestanie padać zrobię podejście Nr. 2. Choć jeżeli wylądowała przed żniwami to raczej miło mnie nie zaskoczy. Evil or Very Mad

SQ7ACP

Też byłem szukać pilotki po żniwach Smile

ale chyba zassał ją kombajn lub prasa Smile

Trudno się mówi Smile

Będzie następna.

początkujący łowca · Dołączył: 17 Mar 2016 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dzisiaj podejście 2.

Zrobiłem kila panoram z predykcji lądowania według bazy danych i SP5RZP, oraz zdjęcie na mój dom ( drzewa zasłaniają więc mało zobaczycie poza żółta plamą ) oraz jeszcze zdjęcie z miejsca ostatniej ramki.

Jako, że przez ostatnie 2 dni padało, nie mogąc już usiedzieć, wybrałem się około godzinę po burzy ( chyba ostatniej na dzisiaj - ładnie się zrobiło ).

Tym razem podjechałem od innej strony - nikt mnie nie zauważył.
Choć jadąc po ściernisku trochę się bałem się o opony w moim rowerze.
Pokręciłem si e po polach szukając szczątków.

Zapuściło mnie to na obrzeża działki, na której ostatnio wyszedł do mnie gospodarz. Tym razem wyszła do mnie gospodyni... i pies sąsiada Laughing

. Skojarzyła mnie, wypytała się dokładnie czego ja szukam, kim jestem, po co mi to a tak w ogóle z skąd wiadomo, że ta sonda tu spadła. Bardzo miła osoba, dowiedziałem się, że mniemam co szukać, dokładnie tydzień temu kosili pole.
Także sondę zeżarł sondekiler.
zdjęcia sa dostępne w linku w pierwszym poście.
No nic, będą następne... jakoś na razie nie mam szczęścia do tych radiosond meteo.