www.radiosondy.fora.pl

SQ7KHZ

L5120206, Kopaniec, (19.10.2016/12Z)
Na środową legionowską miałem chrapkę, ponieważ trafił mi się wypad do Warszawy, a predykcja na okolicę Zalewu Zegrzyńskiego była obiecująca. Pomyślałem sobie: "A co tam, znam przecież te okolice, daleko nie ma". Po cichu liczyłem na AUX, ale ekipa w IMGW jest ostatnio nieprzewidywalna. Do końca nie wiedziałem, czy uda się załatwić do odpowiedniej godziny niezbędną sprawę w Warszawie. Mało tego - nie byłem swoim radiowozem, tylko autem Żony, a ono jest "nieuzbrojone". No i co tam wyleci z IMGW - może znowu OFF? Na wszelki wypadek laptop, ręczniaka i antenę kierunkową spakowałem wcześniej do auta. Jak nigdy wszystko się doskonale ułożyło - sprawa załatwiona, ramka Krzysztofa wskazuje, że będzie TX-ON. Jadę. Predykcja arcyciekawa - nie wiadomo po której stronie Bugu spadnie. Loteria. Ustawiam się w Nieporęcie przy rondzie (w międzyczasie konsultacje z Adrianem) i... czekam na rozwój wypadków. Widać że jednak trzeba gnać na północ. No to pościg za sondą. Teren po tamtej stronie Zalewu znam słabo. Sonda ochoczo gna w stronę... lasu. Brr.. Żeby nie zawisła, bo nie mam sprzętu do ściągania z drzew. Wjeżdżam w regularny las w Gąsiorowie (droga jak w lesie koło mojego QTH a nawet są nazwy... ulic Smile

). Zatrzymuję się na ulicy Zatorskiej jakieś 10 minut po lądowaniu sondy i oto mamy czarny sen Łowcy - wkoło wysokie drzewa a sonda milczy. MILCZY. CISZA. NIC. No to sobie poganiałem... Wychodzę z auta. Trzeba chociaż rekonesans zrobić. Ostatnia ramka nisko. Zczytuję wysokość z GPS - około 100m więc gdzieś sobie biedaczka blisko leży. Ale czemu się wyłączyła? Musiała mocno przyziemić albo uderzyła w jedną z dacz, albo w coś innego bardzo twardego. Zrobię lustrację terenu. Przecież powinienem ją zauważyć. Z lasu wychodzi jakiś pan. Miejscowy. Nawiązuję rozmowę. Tłumaczę o co chodzi. Pan jest bardzo zaciekawiony i bardzo sympatyczny. Chodził zbierać grzyby ale nic nie zauważył. Ma chwilę czasu więc może pomóc poszukać. Ja idę w stronę pól za posesjami i oto przy posesji, przy której zaparkowałem widzę sznurek i strzęp balonu. JEST! Ale jak tam się dostać? Chodzę dookoła i nawet dziury w płocie nie ma a wszystko wokół pozamykane. Znalazł się spotkany Pan. Pokazuję mu gdzie leży sonda. Widać resztki balonu i sznurek a sonda chyba zawisła na drzewie. "A to u "Iksa". Już panu pomagam". I pomógł. Sondę ze strzępem balonu mam w ręku! Jest częściowo otwarta - chyba zahaczyła o betonowy słup.
Porozmawiałem jeszcze kilka chwil z sympatycznym Panem. Z zaciekawieniem obejrzał sondę i balon. Przypomniał sobie że kiedyś na jego łące za tym daczowiskiem wylądowało coś podobnego ale z takim pudełkiem styropianowym... On tego nie zabrał ale dzieciaki z okolicy tym się bawiły Smile

I tak oto wyprawa znalazła swoje szczęśliwe zakończenie Smile

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków i cenne sugestie i porady oraz oczywiście prowadzącym.
Pozycja sondy:
52°34.21’N 21°07.78’E około 60m od ostatniej pary ramek (SP5RZP-11, SQ7KHZ-11)

sq9sim

Graty

SQ2ODE Mariusz

Fajnie nawet tak gościnnie i coś się znajdzie
Pozdrawiam

SP5RZP

Znaczy gościnne występy udały się - gratuluję.
Domyślałem się, że musiała zamilknąć, ponieważ utraciliśmy ją na dokładnie tej samej wysokości i jak podjechałeś tam to nowych ramek już od Ciebie nie było.

Mam dwa pytania:
czy sonda da się załączyć?
ulotka była naklejona na "brzuszku" czy "pleckach"?

SP8XXT

Gratuluje Piotrze i twoja wytrwałość jest nagrodzona.

SQ7KHZ

1.Dała się załączyć. Miga czerwono.
2. Na brzuszku 😃

SP8XXT

Pasek czujników jest uszkodzony .

netmen

Bravo! Gratulacje! Smile