|
www.radiosondy.fora.pl Obserwacje i łowy - radiowe sondy meteo.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SQ7KHZ
Dołączył: 31 Sty 2016
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: JO91WH
|
Wysłany: Pon 22:27, 22 Maj 2017 Temat postu: 2 x pilotsonde (61F00U i 59901G) :-) |
|
|
Ta sobota przejdzie do historii czyli 2 x pilotsonde (61F00U i 59901G)
Historia zaczęła się w... czwartek.
Tego dnia zespół SP7-TEAM (SQ7ACP, SQ7BR, SQ7FJB, SQ7KHZ) "pilnował" czy czasem nie polecą pilotsonde z Glinnika. Po ostatniej wyprawie Artura SQ7ACP, podczas której mu kibicowaliśmy, apetyty mocno urosły. Przyznam, że miałem cichą nadzieję na lot w pobliże mojego QTH. Predykcja sprawdzana juz trzy dni wcześniej była bardzo obiecująca, praca ustawiona tak, żeby w razie czego atakować, ale wojsko jak to wojsko - plany ma własne. Do tego z cygwina jestem "lewy", a i Tomek SQ7BR cały czas próbuje działać z tym programem, żeby sprostać naszym oczekiwaniom. Rano telefon alarmowy - leci!
Obserwuję jej lot w pracy - Adam SP5RZP ją prowadzi. Leci sobie ładnie nad Sulejowem i kto wie, może korzystnie spadnie... Wymykam się do auta i słucham, jednocześnie obserwując APRS w telefonie. Znosi ją daleko... A pół do dwunastej mam umówione spotkanie... Niestety znosi ją coraz bardziej... Nagle w głośnikach coś zgrzytnęło, zacharczało, czysta nośna i... cisza. Patrzę na aprs - wysoko czyli sonda padła... Ech - z polowania nici. Wracam do obowiązków. Załatwiam sprawy służbowe gdy wtem telefon od Artura SQ7ACP - leci druga!!! Są ramki od Adama. Tomek i Artur dają znać - idą ramki do APRS od naszych stacji! Zaczęło się wyśmienicie. Predykcja - poniżej 5km od domu jak dobrze pójdzie, a sonda idzie - jak po sznurku! Mam cichą nadzieję, że może tym razem nic się z nią nie zadzieje, nie wyłączy się, a jeszcze jakby "dobrze" pękła to prawie mi na posesję wpadnie Ale marzenia na bok - obserwujemy lot. Artur ją szybko traci, ale Adam i Tomek ją "mają" Tomek ma przewagę bo jest bliżej i to ma kolosalne znaczenie. Szybciutko załatwiam sobie wyjście z "querelu" (Laptop i sdr oraz antena i miernik pola zamiast radia gotowe do akcji w aucie). Leci nad moją miejscowością i mam obawę czy nie pogna ją het daleko jak tą wcześniejszą. Sygnał od Kolegów - pękła! Pędzę w jej kierunku z Piotrkowa. Oby się nie wyłączyła!!! Ostatnia ramka nad lasem, ale może będzie trochę szczęścia. Okoliczne lasy już trochę znam, więc plan jest taki, by zaparkować przed maksymalnym miejscem jej upadku i ruszyć w jej kierunku. Słyszę ją z drogi na wysokości mojego QTH - oj, niedobrze. Może byc drzewo, chociaż z pasmem 70cm w lesie jest różnie. parkuję przy linii energetycznej, sprzęt w rękę i w drogę. Jestem w pobliżu ostatniej ramki. Z jednej strony wysokie drzewa a z boku młodnik, dość gęsty, do wysokości ok. 4m. Noo.. Jest ciekawie. Ale nie ma co się zastanawiać - biorę namiary. Młodnik jednak nie. Gdzieś w wysokim lesie. Po paru chwilach najmocniejszy sygnał wskazuje - korone drzew. Wysokość conajmniej 18m Pod drzewami nic nie leży. Zresztą patrząc co znaleźli wcześniej koledzy obstawiam, że mamy wisielca i to nie byle jakiego... Słońce świeci w oczy - w koronie nic nie widać. drzewo charakterystyczne - obok niego jest nieduży pieniek. Obchodzę to miejsce wokół. Namiar jest bezwzględny - korona drzewa. Tylko że jej nie widzę! postanawiam wrócić do auta. Trochę powietrze mi uchodzi ale proszę Tomka, żeby pomógł mi uruchomić Cygwina - może pozycję złapiemy. Tomek dyktuje mi komendę - nie ma to jak szybkie szkolenie z Cygwina Za którymś podejściem - jeeest! Zdekodowana! Wpisuję pozycję w garmina i idę w kierunku współrzędnych. GPS prowadzi mnie do... drzewa z niedużym pieńkiem obok niego! Słońce nieco się przesunęło i wtedy... jest. Widzę strzęp balonu i dyndającą sondę. Tak z 18m nade mną. Robię zdjęcie i zawiadamiam Kolegów. Znaleziona lecz niepodjęta... Tak blisko domu... Podumałem trochę nad, a raczej pod nią Może wiatr będzie tak łaskawy, że ją strąci? Trzeba będzie tylko często tu zaglądać. Pozytywne jest, to, że przetestowałem sprzęt w trudnych warunkach i ten egzamin jest zdany. Wracam do Piotrkowa po Rodzinę - dziś jeszcze zebranie u Syna w szkole.
Około 18ej Tomek daje znać, że jedzie a miejsce ze sprzętem do wchodzenia na drzewa. Wróciłem już do domu ale obowiązki nie pozwalają jechać ponownie. Pożyczam Tomowi maszt teleskopowy 10m. Tomek wszedł do połowy drzewa ale odpuścił. Susznie. Był tam sam i nie ma co ryzykować nad miarę.
W nocy śni mi się sonda... czy ja nie zwariowałem
W piątek zaglądam na miejsce. Wisi, z tą różnicą, że sonda jest niżej a balon uwiązł na gałęzi i skutecznie całość trzyma. Co zrobić?
Tomek proponuje akcje w sobotę rano. Rozmawiam z Teściem, który też połknął sondowy haczyk - on tez chce jechać i ma plan, ale jaki to nie powie. OK - zobaczymy jak sytuacja w sobotę rano.
Sobota 5.40 rano budzi mnie Żona - "Tata czeka na dole - mieliście jechać do lasu po sondę!" No tak - dwóch wariatów po sąsiedzku to znaczy że normalnie być nie może . Sprzęt w Teścia aucie zapakowany - jakieś tyczki, rurki z duraluminium... Zabieram procę i kołowrotek - może się przydać.
Na miejscu Teść składa tyczki w całość. Niestety gną się na potęgę (tego można było się spodziewać - fizyka jest nieubłagana). Teść stwierdza, że trzeba jednak ciąć... Przyjeżdża Tomek z masztem i sprzętem do wspinaczki. Teść kombinuje z masztem a my - strzelamy z procy. Niestety trzeba strzelać prawie pionowo ze względu na sąsiednie drzewa. Już nawet zahaczamy o właściwą gałąź, ale niestety o konar sąsiedniego drzewa też. Tomek postanawia wejść. Ja z Ojcem szykuję maszt. Tomek wszedł na około 10-ty metr. Podajemy mu maszt. Ostatni segment z hakiem za mocno sie gnie. Maszt w dół - skracamy. Kolejna próba - blisko! Kolejna - prawie! kolejna - jeeeeeeest!!!!!!! 61F00U (niebieska) ląduje w moim ręku! Pierwsza nasza a czwarta w SP!!!Mamy - mamy - mamy!!! Radość jest olbrzymia - trzech facetów w lesie cieszy się jak dzieci Tomek schodzi - wspólne zdjęcie i zbieramy się do domu. Weekend zaczął się udanie.
W rozmowie w naszej grupie mówię, ze fajnie jakby w sobotę coś puścili chociaż to się u nas nie zdarzało (w Powidzu tak) - marne szanse. Zajmuję się obowiązkami okołodomowymi. W samo południe dzwoni Artur - leci pilotka!!! Co??? Niemożliwe ale... prawdziwe! Jest szansa na polowanie! Po 13ej Najmłodsza ma poobiednią drzemkę więc... do boju! Prowadzi Adam SP5RZP, Tomek w terenie, a Artur zasłonięty w moja stronę. Mam plan jechać pod nasz przemiennik na Kamieńsku i... zobaczyć jak sytuacja się rozwinie. Ostatnia ramka Adam na... ponad 13km, ale ja ją słyszę w aucie, a Cygwina już "umiem" Predykcja na... bełchatowską dziurę, ale wiatr zmienia kierunek na zachodni i dość mocno wieje. Zakładam, że spadnie na zachodni stok góry (jak się później okazało pomyliłem się około o 1km ). Sygnał od Kolegów, że puścili z Glinnika kolejną... Oj będzie się działo. Ale na razie w głośniki zamilkły. Mijam Kalisko i coś posapuje w głośniku. Jest sygnał - jest dobrze. Wjeżdżam na górę ale sygnał słabnie - pole czy dziura? Zawracam i kierunek Kleszczów. "Śpiew" pilotki coraz mocniejszy! Stop. Odpalamy komputer - nie ma czasu na zabawę z anteną, tym bardziej, że okolica niepewna. Jest pozycja. pole albo posesja. Podjeżdżam. A co to? Jednak inna pozycja GPS? Jadę w drugie miejsce. Łąka. Sondy nie ma. Namiar anteną - to nie tu! Jeszcze raz Cygwin - tam gdzie pierwszym razem! Namiar anteną potwierdza. Sonda na posesji w budowie. Ogrodzona. Trawa wysoka. Sondy nie widać okiem, ale "widać" na mierniku. Idę do sąsiadów. Tłumaczę co i jak. "A nie ma sprawy - niech pan wchodzi" Skok przez płot i po chwili 59901G (zielona) w moim ręku! Mamy - mamy - mamy dziś już drugi raz! Poza tym mamy komplet - Niebieska i zielona! Idę pokazać sąsiadom sondę. Zaciekawili się Krótki wykład o badaniu atmosfery i kurs powrotny. Co z kolejną? Artur podaje mi predict - niestety jeziorko albo las. Zobaczymy. Jadę w stronę Woli Krzysztoporskiej i... słychać ją. Oj, słychać ja z daleka. Plus, że nadaje, minus - chyba znów robota dla Tomka . Podjeżdżam bliżej, uruchamiam cygwina. Niestety - las. (Z pozycją jest niepewnie - pokazuje jakieś "głupoty". A co tam - idę zobaczyć. Antena z miernikiem w garści. Blisko, bliżej...Stop! Teren podmokły - grzęzawisko! Może z drugiej strony? To samo. Bez dobrych kaloszy nic się nie zrobi. Namiar wskazuje jednak korony drzew. Dobrze. Odpuszczam. Podaję Kolegom pozycję. (Tomek próbował w niedzielę rano ale jej nie odnalazł). Dwie w jednym dniu to i tak dużo Wystarczy. Wracam zadowolony do domu. Ta sobota przejdzie do historii...
Dzięki wszystkim za prowadzenie!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SQ7ACP
Dołączył: 10 Lut 2016
Posty: 556
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz.
|
Wysłany: Pon 22:41, 22 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Brawo Ty, brawo my Brawo Glinnik bez niego nie było by takiej frajdy
No to 7-ka jest w posiadaniu 2 kompletnych zestawów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SP8XXT
Dołączył: 01 Kwi 2016
Posty: 1689
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:43, 22 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Gratulacje to dopiero jest zestaw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SP5RZP
Administrator
Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 4224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jędrzejów Nowy (KO02UE)
|
Wysłany: Wto 8:40, 23 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Daliście czadu - 2 pilotek to jeszcze nikomu jednego dnia nie udało się zebrać; gratuluję!
No i spore szczęście Ci dopisywało - żadna z 3 sztuk nie wyłączyła się przy lądowaniu.
Zaintrygowały mnie te "sosnowłazy" - prośba do SQ7BR o kilka słów o tym sprzęcie.
Może, aby potem było to łatwiej namierzyć w tym temacie:
http://www.radiosondy.fora.pl/nie-na-temat,24/wyposazenie-lowcy-sond,1222.html
Tak tytułem rozwiania ewentualnych wątpliwości w przypadku tej 59901G - moja utrata jej na 13 km nie wynikła z jakiejś złośliwości.
Pewnie na tym pułapie balon pękł i wpadła w jakieś obroty, a na dodatek okoliczni małoletni postanowili odpalić swoje skuterki.
A prawie każdy z nich ma jakiś problem z "siejącym" zapłonem, więc dużo nie trzeba, aby tymi zakłóceniami "przykryć" słabiutki sygnał sondy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SQ7ACP
Dołączył: 10 Lut 2016
Posty: 556
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tomaszów Maz.
|
Wysłany: Wto 9:49, 23 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Znam ten ból Adamie z tymi skuterami. Mieszkam przy dość ruchliwej ulicy a w lato masa tego jeździ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SQ7KHZ
Dołączył: 31 Sty 2016
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: JO91WH
|
Wysłany: Wto 10:00, 23 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Adam nie ma stresu - odległość robi swoje a Cygwin musi mieć sygnał "żyleta". Dzięki za prowadzenie - ułatwiłeś mi zadanie 😉
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ramos
Dołączył: 24 Cze 2016
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 10:41, 23 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Gratulacje Brakuje tylko zdjęć, bo takie relacje czyta się najlepiej. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SQ7KHZ
Dołączył: 31 Sty 2016
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: JO91WH
|
Wysłany: Wto 11:22, 23 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
fotorelacja jest pod linkiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|