www.radiosondy.fora.pl

SQ2ODE Mariusz

Witam
Wczoraj zachęcony bliskimi podlotami "lind" w moje strony postanowiłem wyruszyć na poszukiwania i co się stało ujechałem 500m i kosztowało mnie to 400 zł, na światłach z górki stoczył mi się samochód noo i puk. Z Panem nie było żadnej rozmowy tylko "płać i spier....".
Zaczynam dostrzegać jakieś fatum z moimi poszukiwaniami tych ptaszków. Wcześniej przewrócone auto po poślizgu teraz stłuczka, ach i ech tylko powiedzieć
Pozdrawiam Wszystkich

SP8XXT

Mariusz głowa do góry,nie zniechęcaj się.Później to będziesz miał farta.

SP5RZP

Przeniosłem do tego działu ze "Znalezione", bo niestety nie udało Ci się rozpocząć poszukiwań.
Faktycznie pech i zamiast zabawy wyrwa w portfelu.
Wyrazy współczucia i nie poddawaj się.

Ja już kombinuję, aby na wiosnę uzbroić rower i jednośladem ganiać na łowy - może spróbuj pójść w tym kierunku?
Kondycji nabierze się, zaoszczędzi na paliwie i ewentualnych mandatach (bo nogę mam bardzo "ciężką") no i dojechać polnymi drogami łatwiej.

SQ2ODE Mariusz

Rzeczywiście rowerek jest też dobry. Dziś też mnie kusi prognoza upadku.
Pozdrawiam i dzięki

SQ1GQN

Mariusz, dzisiejsza Linda spadnie w okolicy Nakła, więc może się skusisz?

SQ1GQN

Jedzie po nią Marek SP3TUT.

SQ2ODE Mariusz

Ok dzięki i życzę mu powodzenia
Ja nie ruszyłem bo do roboty trzeba smigać
Pozdrawiam i trzymam kciuki

SQ1GQN

Podjęta

SQ2ODE Mariusz

Miał chyba świetne warunki

MKjanek32

Z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że na rowerze dobrze jeździ się po sondy lądujące w miarę blisko miejsca startu. W ten sposób np. podejmowałem 2 razy RS41 pod Wrocławiem i na miejscu prognozowanego lądowania rzeczywiście wszędzie dało się szybko wjechać.
Gorzej rzecz wygląda przy sondach z daleka (np. taki Lindenberg w pobliżu Bolesławca czy Jeleniej Góry), bo przy takich prędkościach wiatru, jakie wtedy występują, nawet niecały metr na sekundę różnicy w prędkości opadania może oznaczać dodatkowe 10-15 km, a przejechanie tego na rowerze już zajmuje trochę czasu.